niedziela, 17 stycznia 2010

MARIA z ZOBOLEWICZÓW WOJTCZAK

Posted by Picasa

Wtorkowy wieczór 29 grudnia 2009 roku w siedzibie TMZR był niezwykły i wyjątkowy. Spotkali się członkowie i sympatycy Towarzystwa oraz zaproszeni goście na dorocznym opłatku. Gość,który wniósł czar i magię tego spotkania to pani MARIA z ZOBOLEWICZÓW WOJTCZAK. Zaprezentowała swoje niepublikowane jeszcze pastorałki. Moc i urodę słów poetki potęgowały tematycznie i nastrojowo dobrane utwory grane, a także śpiewane przez ikonę raciborskich muzyków maestro Piotra Liberę.By oddać nastrój spotkania przytoczę cytat z miesięcznika "Nowy Medyk", redaktora literackiego pisma - Jerzego Koperskiego; "...urok płomieni świec i pani blask - to to co zostało w naszej wyobraźni." I także uczestników tego wieczora.


Pani MARIA z ZOBOLEWOCZÓW WOJTCZAK to postać znacząca wśród raciborskich elit intelektualno - literackich.

Nauczycielka literatury, dyrektor Szkoły Zbiorczej w Rudniku.
Za pracę zawodową i społeczną w 1974 roku uhonorowana została Brązowym Krzyżem Zasługi i Nagrodą Ministra Oświaty i Wychowania III stopnia.

Dwukrotnie nagrodzona przez Prezydenta Miasta Racibórz z okazji Dnia Animatora Kultury.W 1999 i 2008 roku.
W 2004 roku laureatka nagrody Starosty Raciborskiego.

W 2001 roku Wielka Kapituła w Krakowie przyznała jej medal państwowy za zasługi literackie dla "Sokolnictwa Polskiego", z inicjatywy Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w Raciborzu.

W 2003 roku za wiersze dla i o papieżu oraz twórczość poetycką otrzymała list gratulacyjny z Watykanu Jego Świątobliwości Jana Pawła II - papieża Polaka.

Jest wielokrotna laureatką licznych konkursów poetyckich i literackich.

Od 1991 roku jest członkiem Nauczycielskiego Klubu Literackiego,a od 2000 roku należy do do Zrzeszenia Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego Literatów Polskich oddział w Katowicach.


Wiersze - jak sama mówi - pisała od zawsze. Pierwsze utwory publikowała w czasopismach, później w autorskich tomikach poezji i almanachach, ale z czasopismami nadal współpracowała.

W latach 1974-1991, w warszawskich "Integracjach" - w "Nowym Medyku" i "Geście Młodej Sztuki" pod redakcją red. naczelnego Jerzego Koperskiego wielokrotnie publikowała swoje utwory.
Bogaty wybór wierszy w latach 1985-1996 ukazuje się w raciborskiej "Elektrodzie", a obecnie także w "Gazecie Raciborskiej", "Nowinach Raciborskich", w miesięczniku "Z Ziemi Eichendorffa" oraz w internetowym Portalu Raciborskim.
W 1998 roku kilka wierszy na swych łamach drukuje "Nowy Dziennik" "Polish Dail News" nowember 20 1998 nr 7402 - nowojorska gazeta polonijna, a w 2004 roku "Nowiny Rybnickie".
W 1998 roku publikuje w miesięczniku społeczno kulturalnym "Własnym głosem" nr 40 Warszawa, z ramienia nauczycielskiego Klubu Literackiego, którego jest wiceprezesem.

Mając piękne korzenie i rodzinne tradycje polskiej inteligencji, pani Maria czuje się niemal w obowiązku "ocalić od zapomnienia" zwyczaje, patriotyzm i kulturę wyniesioną z domu rodzinnego, dlatego na łamach czasopism opisuje czasy i ludzi,których pamięta z dzieciństwa lub zna z rodzinnych przekazów.

Bogata twórczość pani MARII z ZOBOLEWICZÓW WOJTCZAK jak dotąd ukazała się w 21 tomikach poetyckich, kolejno:
"Słowne wiry" w 1985 roku,
"Osty" w 1990 roku,
"Niezatarte dodawanie" i "Słony krzyk" w 1991 roku,
"Przesłanie" i "Dojrzewanie jesieni" w 1992 roku,
"Lotem myśli" w 1993 roku,
"Zawieszony czas" i "Taniec milczenia" w 1994 roku,
"Przywoływanie Muzy" w 1995,
"Słowem napinam strunę harfy" w 1996 roku,
"Szept duszy" w 1997 roku,
"Bolący niepokój" w 1998 roku,
"Rapsod jesienny" w 1999 roku,
"Ciemnieję lękiem" w 2001 roku,
"Aniołom - Ludziom - Szakalom" w 2003 roku,
"Sfinks - który nie milczy" i "Miłość" w 2004 roku,
"Otchłanie Uczuć - strofą wygięte" w 2005 roku,
"Jubileuszowy Coctail" w 2006 roku,
"Literackie Variette" w 2008 roku.


Jej twórczość dotarła do wielu znakomitości literacki i nie tylko. Poruszeni słowem i poetyckim przesłaniem poezji pani MARII z ZOBOLEWICZÓW WOJTCZAK napisali wiele pochlebnych lub wręcz entuzjastycznych słów o jej twórczości.Oto kilka z nich:

"Nastrojowa, pełna umiłowania człowieka i zachwytu nad pięknem przyrody."
"Łaknienie szczęścia poprzez słowa - to wydaje się sentencją jej twórczości"
"Entuzjastka pięknego słowa ujmuje śpiewno-melodyjnym nastrojem, przemawia głosem serca, barwną wyobraźnią, soczystą treścią strof przepojonych kobiecą wrażliwością, refleksją, zamysłem...."

Jerzy Koprerski w "Integracjach" - Warszawa pisze:
"Maria Wojtczak, Racibórz - Oto dwa Marii Łaskawej liryki prawdziwe o pięknie".

Krytyk literacki Paweł Majerski we wstępie do almanachu wydanego przez Klub Literacki w Katowicach, pisze o Marii Wojtczak:
"...w jej przypadku twórczość jest wyrazem oczekiwania i poznawczej nadziei, oswajaniem ujawniających się przeciwności [...] Myślę , że jest czymś więcej - akwarelą serc przyjaciół, twarzą matki, zegarem uczciwości i horyzontem bywania". {...}"Maria Wojtczak mierząc się w poetyckim słowie ze świadomością czasu i pamięcią, zdaje się pokonywać granice tajemnic naszego Świata.W jej przypadku twórczość jest wyrazem poznawania Świata nadziei na lepsze i nie tylko utworów poetyckich , ale także wyobrażeniowo-językowych."

Ceniony krytyk literacki prof. dr hab. Marian Kisiel, napisał:
"...w wierszach Marii Wojtczak emocja i intuicja odgrywa niezwykle ważną rolę, wzajemnie się zaplatają, niejednokrotnie dopowiadają siebie....{....] " ...nieustannie sięga do sfer ludzkiego poznania. W jej poezji chodzi bowiem o poznanie Świata, Człowieka i Chwili [..] ...doskonale wie, że pytać znaczy odnajdować siebie [...] ... ale w tym zawiera się jakiś głębszy sens, ci którzy go odnajdą osiągną jakąś pełnię."

W 2004 roku w "Nowinach Rybnickich" po ukazaniu się tomików poezji "Miłość" i "Sfinks - który nie milczy" napisano: "afirmacja życia,dojrzałość i odpowiedzialność słowa...".


W imieniu uczestników wieczoru chciałam pani Marii podziękować za urokliwe chwile, ale przede wszystkim za piękne strofy, którymi nas już obdarowała i życzyć dużo zdrowia, energii by miała siły nadal czarować nas słowem, przenośnią, melodią swych wierszy, jak tylko ONA to potrafi.

poniedziałek, 4 stycznia 2010

MAREK RAPNICKI - POETA I ANIMATOR KULTURY

W poniedziałek 14.12.2009 roku w ramach cyklu " Raciborzanie ich wielkie i małe pasje", w siedzibie TMZR mieliśmy przyjemność gościć człowieka wyjątkowego, a przy tym bardzo skromnego-pana MARKA RAPNICKIEGO.

Poetę, pracownika Raciborskiego Centrum Kultury, współautora Raciborskiej Nocy Poetów, Konkursu Poezji Młodzieży "Nadzieja", projektu "Matecznik Słowa" oraz pisma "Almanach Prowincjonalny", który jest kontynuacją polsko-czeskiego projektu "Prowincja-Matecznik Słowa".
Najbardziej stabilnym punktem oparcia dla "Almanacha Prowincjonalnego"jest poezja. Dzięki inicjatywie i staraniom pana MARKA RAPNICKIEGO pismo pozyskało do współpracy tak znanych poetów jak: Czesława Miłosza, Ernesta Brylla, Ewę Lipską, ks. prof.Jerzego Szymika, Wojciecha Wencla, Milosza Doleżala, Krzysztofa Lisowskiego, Adama Zagajewskiego, Urszulę Kozioł i wiele innych znakomitości współczesnej poezji.


Pan MAREK RAPNICKI zadebiutował w 1979 roku wierszami wydanymi, zgodnie z klimatem tamtych czasów, powielaczowo, w czasopiśmie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego pt."Spotkania".
Od tego debiutu MAREK RAPNICKI opublikował między innymi takie zbiory swych wierszy:
- "Ość" - Kraków 1990 rok,
- "Pieśni winnego" - Kraków 1991 rok,
- "Terytorium powiernicze" Kraków 2006 rok.

Pod redakcją MARKA RAPNICKIEGO ukazała się polsko - czeska antologia poezji pt. "Od słowa ke slovu", a 2003 roku opublikowane zostały przygotowane przez Marka Rapnickiego materiały z sesji popularno-naukowej "U źródeł sensu, Leśmian - Hrabal - Schulz".

Bogata twórczość poetycka i literacka poety nie ograniczała jego aktywności zawodowej i społecznej.
W latach 1985-2001 był dyrektorem Raciborskiego Domu Kultury.
W latach 1990-2002 przez dwie kadencje zasiadał w Radzie Miasta Racibórz, a następnie przez jedną kadencję był radnym Powiatu Raciborskiego.
W latach 1990-1998 jako delegat reprezentował Racibórz w Sejmiku Województwa Śląskiego.

Pan MAREK RAPNICKI niewątpliwie należy do czołówki raciborskich elit twórczych i artystycznych. Twórca poezji, znawca i pasjonat literatury, muzyki, filmu, historii, zwłaszcza polski okresu II wojny i powojnia. Otwarty na świat, w miarę możliwości poznaje coraz to nowe jego zakątki. Ogrom wiedzy, bogactwo doznań znajduje odzwierciedlenie w jego twórczości.
Pan Hubert Dengel w eseju interpretacyjnym dotyczącym poetyckiego tomiku pana MARKA RAPNICKIEGO napisał:
"...jawi się pierwszoplanowy podmiot liryczny - znawca, esteta, onieśmielający czytelnika potężną dawką erudycji, meandrami zainteresowań, diapazonem wrażliwości na piękno. Podmiot perygrynujący wzdłuż i w głąb czasoprzestrzeni, emanujący indywidualnym przeżyciem, szukający czegoś stałego. To stałe przyjmuje różne kształty: architektury, muzyki, malarstwa, literatury."

W imieniu TMZR gratuluję dotychczasowych osiągnięć i życzę dalszych sukcesów twórczych, społecznych, zawodowych oraz w życiu osobistym.

PLASTYCZNE PASJE MECENASA STUCHLEGO



Środa o2.12.2009 roku, w mini galerii TMZR przy ul.Długiej 9 został otwarty wernisaż mecenasa JANA MICHAŁA STUCHLEGO, [patrz post "Raciborski jurysta, malarz" oraz "Przyjaciele i sympatycy TMZR"].

Artysta wystawił niespotykanie dużo obrazów zachowując przy tym ład i elegancję ekspozycji.Prezentowane obrazy mają piękną, odpowiednią do każdego z nich oprawę. Rozmieszczone zostały z podziałem na technikę i tematykę dzieła.

Laudację na wernisaż wystawy malarstwa i rysunku JANA MICHAŁA STUCHLEGO napisała magister historii sztuki pani Krystyna Przybysławska.
Oto kilka opinii znawcy i fachowca:

"Literatura jest wszechobecna, jest na pierwszym miejscu, mimo, iż pierwsza była działalność plastyczna; Jan M. Stuchly myśli i widzi słowami, one są najważniejsze..."
"...im podporządkowane są pociągnięcia pędzla, a możliwość łączenia tych dwóch dziedzin jest naturalną tego konsekwencją. Stąd komentarze, tytuły,[obrazów przyp. red.], dedykacje często są fragmentami utworów, nie tylko własnych.

"każdy ... kto pisze ... bywa w krainach, w których nikt mu nie towarzyszy"( Jerzy Mika), "pewnego dnia pójdziemy wszędzie" (Mazllum Saneja), "samotne drzewo, czy „znasz tę twarz” " (Julia Gjika) , ,,minął wiek i snuje zamyślenie” - Maria z Zobolewiczów Wojtczak , „polom i owcom płodności” ( Ismail Kadare) , „jesienne drzewa” (Krystyna Ługowska) , „jestem orłem gotowym do lotu” (Visar Zhiti) , „kropla jadu” (Agim Gjakova) - to tylko kilka przykładów tego połączenia.
[...] Artysta notuje swoje spostrzeżenia, by je uchronić od zapomnienia, ale i podzielić się nimi z odbiorcą, by sprawdzić jego reakcję i siłę swojego przekazu.
[...] Wybierane przez autora motywy, owe nieistniejące już właściwie, pochyłe chałupy, nietknięte wstęgami szos, nie przecięte liniami wysokiego napięcia ciche, spokojne pejzaże - budzą w patrzącym nostalgię, wspomnienie utraconej prostoty,....
[...] Są to zastygłe elementy rzeczywistości idealnej, która pomaga widzom uruchomić własną wyobraźnię i wrażliwość, pozwala przystanąć i pomyśleć w tej ciszy,...
[...]Kto [...]nie lubi owych "sielskich" klimatów, może zagłębi się w studiowanie rysunków, w których zawarte poza głębszym sensem, humor, zaangażowanie emocjonalne i potęga wyobraźni przemówią do każdego odbiorcy.
[...] Jest autor twórcą pełnym inwencji, z wielkim potencjałem - szczególnie poetyckim - obdarza nas i chyba jeszcze długo będzie, ciągle nowymi spostrzeżeniami, służącymi uchwyceniu prawdy, sensu życia, wiodącymi nas w "ponadczasowy świat".

Trudno o wnikliwszą analizę twórczości, w obu dziedzinach sztuki, JANA MICHAŁA STUCHLEGO od przytoczonej fragmentarycznie pani mgr Krystyny Przybysławskiej.

Dziękujemy za ucztę dla oczu i duszy, gratulujemy sukcesu twórczego i życzymy licznych kolejnych.